Test: Dacia Dokker Stepway – budżetowy kombivan (wideo, zdjęcia)

Test: Dacia Dokker Stepway – budżetowy kombivan (wideo, zdjęcia)

Dacia Dokker Stepway to kombivan oferujący dużo przestrzeni w rozsądnych pieniądzach, a silnik 1.2 TCe o mocy 114 KM jest godną polecenia konstrukcją.

Niech jednak nie zmyli nikogo poniższy wstęp. Dacia Dokker nie jest jeżdżącym ideałem. Owszem, ma kilka wad i niedoskonałości, ale trzeba jednocześnie podkreślić, że pod względem ceny to najtańszy nowy kombivan oferowany na polskim rynku!

Dacia Dokker – wprost z marokańskiej fabryki

Produkcja Dokkera odbywa się w marokańskich zakładach niedaleko miasta Tanger. Otwarty oficjalnie pod koniec lutego 2012 roku obiekt to największa w Afryce Północnej fabryka samochodów, gdzie oprócz Dacii Dokker i Dokker Van wytwarzany jest też osobowy model Lodgy. Nie dziwić więc powinien fakt, że na uroczystościach inauguracyjnych pojawił się król Maroka Mohammed VI.

Reklama

Czarne osłony nadkoli i 16-calowe alufelgi to elementy wyróżniające wersję Stepway. Trzeba przyznać, że dodają Dokkerowi nieco charakteru.

W przypadku testowego egzemplarza mamy do czynienia z najbogatszą wersją Stepway.

Auto wyposażono już fabrycznie w 16-calowe obręcze ze stopów lekkich, czarne osłony nadkoli oraz dodatkowe ochronne listwy boczne.

Poza tym z zewnątrz odmiana Stepway wyróżnia się też dwukolorowymi relingami dachowymi, czy sporej wielkości naklejkami na przednich drzwiach, które rozwieją już chyba jakiekolwiek wątpliwości, co to za wersja.

Zobacz też: Test Citroën Berlingo II Multispace 1.6 HDi 100 KM (wideo, zdjęcia)

Dacia Dokker Stepway posiada w standardzie przesuwne lewe drzwi z uchylną szybą.

I muszę przyznać, że taka stylizacja chyba musi się podobać, bo sam na własne oczy widziałem, jak siedzący obok w innych autach kierowcy z zaciekawieniem spoglądali na Dokkera.

„No może i to „Daćka”, ale z zewnątrz naprawdę nieźle to wygląda” – mniej więcej tyle mogłem wyczytać z mimiki panów w średnim wieku, którzy zawiesili dłużej oko na srebrnej Dacii Dokker Stepway.

Przestronna kabina pasażerska i spory bagażnik, ale…

Test Dacia Dokker Stepway 1.2 TCe deska rozdzielcza-5
Deska rozdzielcza Dacii Dokker Stepway różni się od innych wersji m.in. niebieskim metalizowanym kolorem na dolnym ramieniu kierownicy, czy na obudowach nawiewów.

O ile pierwszy w historii marki Dacia kombivan rzeczywiście może się podobać z zewnątrz, to w środku jest już zdecydowanie gorzej.

Nie sposób przyczepić się do samego projektu deski rozdzielczej, czy do zestawu zegarów, choć zabrakło w nim wskaźnika temperatury cieczy chłodzącej.

Główny zarzut, w przypadku wnętrza Dokkera, dotyczy jakość materiałów wykończeniowych i ich spasowania.

Wystarczy dotknąć deski rozdzielczej, czy metalowego pręta, którym można spróbować dobrać odpowiednie ustawienie fotela kierowcy. Pręta? Dokładnie tak! Bo użycie określenie „dźwignia” w tym przypadku byłoby nadużyciem.

Zobacz też: Test Mercedes Citan 109 CDI – warsztat na kółkach (wideo, zdjęcia)

Tylna kanapa dzielona jest w układzie 1/3 oraz 2/3, można ją też złożyć do pionu – to standard w wersji Stepway.

I nie chodzi tu też o przestrzeń na przednich jak i trzech tylnych fotelach, bo Dokker Stepway spokojnie pomieści pięć dorosłych osób.

Co prawda w dalszą służbową podroż lepiej usadzić z tyłu tylko dwóch pasażerów, aby nie stykali się ramionami i udami, ale ta uwaga w zasadzie dotyczy wszystkich kombivanów oferowanych na rynku.

Kufer Dokkera oferuje standardowo bardzo przyzwoite 800 litrów, ale wystarczy złożyć do pionu kanapę (standard dla wersji Stepway), aby uzyskać w razie potrzeby aż 3 000 litrów. Dodatkowo w podłodze bagażnika umieszczono fabrycznie cztery punkty mocujące, dzięki czemu ułatwi to zabezpieczenie przewożonego towaru.

Zobacz też: Test Opel Combo Tour Van 1.6 CDTI – z homologacją N1 (zdjęcia, wideo)

W takiej konfiguracji kufer Dokkera ma długość 1 164 milimetrów. Po rozłożeniu do pionu kanapy mamy do dyspozycji już 1 570 milimetrów.

Niestety ani szerokość otworu bagażnika przy progu załadunku (1 189 mm), ani szerokość między wnękami kół (1 130 mm dla bazowej wersji Access; 1 170 mm dla pozostałych odmian), ani nawet długość kufra (1 164 mm) do kufra osobowego Dokkera nie pozwalają załadować tam europalety. Uda nam się to dopiero po złożeniu do pionu tylnej kanapy.

Do tego projektanci Dokkera niezbyt fortunnie dobrali miejsce dla lewarka do zmiany kół – niczym nieosłonięty znajduje się po lewej stronie bagażnika. A skoro już mowa o lewarku to trzeba też wspomnieć o kole zapasowym, które nie należy do wyposażenia fabrycznego nawet w najbogatszej wersji Stepway i wymaga dopłaty 310 złotych brutto.

Silnik 1.2 TCe 114 KM – najmocniejsza jednostka w gamie Dacii Dokker

Sercem testowego pojazdu był silnik benzynowy 1.2 TCe o mocy 114 KM z rodziny H5Ft. Pochodząca z Renault 4-cylindrowa konstrukcja ma pojemność 1 198 ccm i bezpośredni wtrysk paliwa, co w połączeniu ze zmiennymi fazami rozrządu i turbodoładowaniem zapewnia całkiem niezłą dynamikę temu pojazdowi.

Pod maską testowej Dacii Dokker Stepway pracowała jednostka 1.2 TCe o mocy 114 KM o kodowym oznaczeniu H5Ft 408 – silnik ma aluminiowy blok i seryjny układ Stop & Start.

Już 90% z 190 Nm maksymalnego momentu obrotowego dostępne jest już od 1 500 obrotów, co oznacza w praktyce, że nie trzeba wysoko „kręcić” silnika, aby Dokker sprawnie nabierał prędkości.

Według deklaracji producenta Dacia Dokker Stepway 1.2 TCe 115 potrafi przyspieszyć do „setki” w 10,8 sekundy, a jej prędkość maksymalna to 175 km/h.

W trakcie testu średnie spalanie kształtowało się na poziomie 7,8 litra na 100 kilometrów, co uznać można za całkiem przyzwoity wynik.

Z silnikiem 1.2 TCe zblokowana jest 5-biegowa manualna skrzynia, co do której działania nie można mieć większych zastrzeżeń. No może poza tym, że wybieranie poszczególnych przełożeń odbywać by się mogło z ciut większą precyzją.

Cennik i wyposażenie

Dacia Dokker z benzynową wolnossącym silnikiem benzynowym 1.6 SCe o mocy 102 KM oraz z bazowym pakietem Access wyceniona została na 37 900 złotych brutto. A to oznacza, że bez wątpienia Dokker najtańszym nowym kombivanem dostępnym na polskim rynku.

W tej cenie otrzymamy auto z czarnymi zderzakami, 14-calowymi stalowymi kołami, bez dzielonej i składanej tylnej kanapy, ale ze wspomaganiem kierownicy, dwuskrzydłowymi tylnymi drzwiami z wycieraczką, które można otworzyć do 180 stopni. Do tego w samochodzie znajdziemy przednie szyby na korbkę, ale też i układ ABS i ESP oraz przednie oraz boczne poduszki powietrzne.

Zobacz też: Dacia Dokker i Dokker Van – 249 aut do serwisów

Test Dacia Dokker Stepway 1.2 TCe 7-calowy ekran MEDIA NAV-8
System multimedialny Media Nav Evolution (z 7-calowym ekranem dotykowym z nawigacją, radiem, Bluetooth, wejściem USB/jack oraz sterowaniem pilotem przy kierownicy) wymaga dopłaty 950 zł brutto. To naprawdę niewiele!

Jednostka napędowa 1.2 TCe, a więc taka jak w prezentowanym egzemplarzu – występuje wyłącznie w połączeniu z najbogatszą odmianą Stepway.

Dokker w takiej specyfikacji kosztuje już 55 300 złotych brutto, ale standardem jest tam już m.in. manualna klimatyzacja, centralny zamek z pilotem, reflektory przeciwmgłowe, elektrycznie sterowane szyby przednie, tempomat czy skórzana kierownica.

Testowy pojazd doposażono jednak w kilka opcji (m.in. lakier metalizowany 1 900 zł brutto; mapa nawigacji rozszerzona o Europę Wschodnią 300 zł brutto; czujniki parkowania z tyłu 650 zł brutto), co ostatecznie podniosło cenę Dokkera do 59 760 złotych brutto. A to ciągle niewiele, zwłaszcza, jeżeli porównamy Dacię do podobnie wyposażonych kombivanów konkurencyjnych marek.

Podsumowanie

Po angielsku „step away” oznacza „odsuń się”, ale trzeba być bardzo złośliwym, żeby móc sobie zażartować w taki sposób z najbogatszej wersji Dokkera. Może jakość plastików we wnętrzu odstaje od tego, do czego przyzwyczajony jest przeciętny europejski kierowca.

Może i precyzja prowadzenia oraz wyczucie układu kierowniczego nie są rewelacyjne, ale kombivan Dacii ma też kilka bezsprzecznych zalet, jak przestronna kabina pasażerska czy olbrzymi bagażnik. Do tego należy dodać całkiem dynamiczną jednostkę 1.2 TCe 115 oraz coś, co dla wielu będzie decydującym czynnikiem przy wyborze nowego pojazdu. To coś to bardzo dobrze skalkulowana cena!

 

Podziel się: