Dzisiaj w Jasionce pod Rzeszowem zaprezentowano Ursusa ELVI – prototyp pierwszego polskiego dostawczaka z napędem elektrycznym.
Pierwszego dnia Kongresu 590, który odbywa się w dniach 16-17 listopada w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym G2A Arena w Jasionce koło Rzeszowa, zaprezentowany został prototyp w pełni elektrycznego samochodu dostawczego z napędem elektrycznym.
Zobacz też: Ursus ELVI – elektryczny dostawczak do 3,5 tony DMC
Według oficjalnych komunikatów, Ursus ELVI ma mieć 3,5-tonową dopuszczalną masę własną przy ładowności dochodzącej do 1 500 kg, chociaż pojawiła się też informacja o 1 100 kilogramowej ładowności. Która jest prawdziwa?
W każdym razie już na pewno wiadomo, że w standardzie Ursus ELVI otrzyma zmodernizowaną kabinę pasażerską z Lublina, która oferować będzie 3 miejsca.
Do tego lubelska firma potwierdza, że na w pełni naładowanej baterii będzie można przejechać do 150 kilometrów, a dzięki innowacyjnemu systemowi szybkiego doładowywania litowo-jonowego akumulatora w 15 min będzie można go podładować aż do poziomu 90 procent! A to wynik o wiele, wiele lepszy niż np. w nowym Renault Kangoo Z.E.
Zobacz też: Renault Kangoo Z.E. z większym zasięgiem – ceny od 116 900 zł
Do tego na tylną część ELVI będzie można niemal dowolnie zabudować, dzięki czemu w ofercie pojawią się zarówno chłodnie, otwarte skrzynie, czy kontenery takie jak ten firmy Carpol widoczny na zdjęciach. Lubelski producent wspomina też o wersjach dla kurierów oraz służb, w tym straży pożarnej.
Według zapowiedzi podłoga w ładowni będzie miała taką powierzchnię, aby pomieścić 4 europalety towaru.
Do tego napędzany na tylne koła dostawczak rozpędzać się ma do 100 km/h a wysokość zewnętrzna tego elektryka ma nie przekraczać 2 metrów, co umożliwi wjechanie m.in. na parkingi podziemne.
Kiedy Ursus ELVI wejdzie do seryjnej produkcji? Tego jeszcze nie wiadomo. Także nieznana jest jeszcze cena tego pierwszego polskiego elektryka. Wiadomo natomiast, że Ursus ma plany, aby już w 2018 roku przeprowadzić homologację, a to oznacza, że ELVI będzie mógł być dopuszczony do ruchu na drogach całej Unii Europejskiej.
Źródło zdjęć: Ursus S.A.