Od zawsze w UK kaskaderzy w busach reprezentują „wysoki” poziom. Sprawdźcie, jak wygląda brytyjska patologia na przykładzie kilku zdjęć.
Na początek małe wspomnienie, sam kiedyś na wakacje jeździłem do Wielkiej Brytanii zarobić na pierwszy motocykl i poza pracą na budowie czy w salonie z używanym samochodami (Howard-Johnston Cars Ltd), jeździłem też autolawetą na podwoziu Forda Transita Mk IV pomagając bratu.
Sami jakoś nie przeginaliśmy z tonażem a i auto była w całkiem dobrej – jak na ten typoszereg Transita – kondycji – dla ciekawych jak wygląda aktualnie link TUTAJ.
Także poza 3 kluczykami (do drzwi kierowcy, pasażera i wlewu paliwa), wspomaganiem kierownicy, kilkoma pasami i niemal zawsze pustym bakiem paliwa jeździło się odbierać osobówki do klientów.
I tylko jeden raz wioząc Vauxhalla Vectrę B na najeździe trafiliśmy na kontrolę DVSA (Driver and Vehicle Standards Agency), czyli odpowiednik naszego ITD. O dziwo zmieściliśmy się w limicie, tylko nie pamiętam czy nie załapaliśmy się na 5-procentową tolerancję przekroczenia DMC.
W każdym razie na Wyspach mało kto przejmuje się jakimś tam limitami dopuszczalnej masy całkowitej, zabezpieczeniem ładunku a vany jeżdżą dopóki koła się kręcą. Brzmi nieco znajomo, prawda?
Fretless Transit, czyli van bez progu, ale za to z oponą w strzępach
Jednak, żeby nie być gołosłownym przygotowałem kompilację kilku zdjęć pokazującą dokładnie, jak to wygląda na brytyjskich drogach.
Zacznijmy od zdjęcia głównego, na którym widać Transita tak zjedzonego rdzą, że próg od strony pasażera został po prostu usunięty w całości… albo odpadł sam z pomocą tzw. safety boots.
W połowie sierpnia funkcjonariusze z Greater Manchester Police zatrzymali ten pojazd, chociaż kierowca próbował uniknąć policyjnej kontroli. Ostatecznie ze względu na brak ubezpieczenia i uprawnień a także z uwagi na stan techniczny skrzyniowego dostawczaka Forda, zakazano dalszej jazdy a kierowca poniósł surowe konsekwencje prawne.
Przy okazji warto wspomnieć, że policja czy DVSA reaguje wyłapując takie pojazdy m.in. po zgłoszeniach od innych użytkownika dróg. Służy do tego specjalny internetowy formularz, coś na kształt znanej w Polsce Krajowej Mapy Zagrożeń.
Wydłużona rama w Daily nie podołała
Żeby nie było, że w UK jeżdżą tylko Transity, choć jest ich naprawdę sporo 😉
W środę funkcjonariusze Lancs Road Police zwrócili uwagę na białe Iveco Daily jadące po autostradzie M6 w okolicach miasta Preston.
W tym wypadku oczywiscie problemem była nie tylko skrzywniona rama nośna, ale i inne mechaniczne usterki.
Do tego stwierdzono, że m.in. realna masa była o ponad 20% większa niż pozwalało na to 3,5-tonowe DMC. W takim wypadku kierowca będzie odpowiadał za kilka wykroczeń, z czego tylko za przełądowanie tamtejszy taryfikator przewiduje 300 £ kary.
Za dużo na haku i opasanie przez kabinę furgonetki
Nie tak dawno, bo w czwartek 27 października funkcjonariusze Hampshire and Isle of Wight Roads Policing zatrzymali autolawetę na podwoziu Forda Transita ciągnącego 3-osiową lawetę, na której był skrzyniowy Ford Transit obciążony Suzuki Carry.
W tej historii najciekawsze jest nie to, że przyczepa z ładunkiem była znacznie cięższa niż mógł mieć na haku granatowy Transit. Proszę zwrócić uwagę na zabezpieczenie furgonetki przed przemieszczeniem…
Van Suzuki został opasany przez kierowcę na czas transportu w bardzo interesujący sposób. Mianowicie pasy transportowe został puszczone od spodu skrzyniowej zabudowy, opierając się o nadstawki (bez żadnych kątowników) a potem poprzez otwarte szyby furgonetki na drugą stronę!
Także i w tym wypadku kierowca odpowiadał nie tylko za wykroczenie związane z przeładowaniem, ale też z brakiem dokumentów oraz nieodpowiednim zabezpieczeniem ładunku, za co w Wielkiej Brytanii można stanąć przed sądem.
Źródło zdjęć: Police