Wśród skontrolowanych przez ITD busów rekordzista zamiast 3,5 ważył 8 ton. Do tego w sześciu pojazdach stwierdzono poważne usterki techniczne.
W czwartek 7 lipca inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego we Wrocławiu prowadzili w Legnicy kontrole pojazdów m.in. pod kątem weryfikacji ich rzeczywistej masy i dopuszczalnych nacisków na osie.
W trakcie całej akcji sprawdzono 10 busów z DMC do 3,5 tony i każdy z nich miał przekroczoną dopuszczalną masę całkowitą, z czego rekordzista przewożący składnik do produkcji karmy dla zwierząt, ważył aż 8 ton, czyli o 128% więcej niż powinien.
Poza tym na 10 skontrolowanych busów aż w 6 z nich stwierdzono poważne usterki techniczne, w tym wycieki płynów eksploatacyjnych, niesprawne oświetlenie, luzy w zawieszeniu i układzie kierowniczym.
Zobacz też: Test Peugeota Boxera 2.2 HDi 130 – kontener z windą (zdjęcia, wideo)
Co ciekawe niektórzy z zatrzymanych kierowców mówili wprost, że zapłacenie raz na jakiś czas nawet maksymalnego 500-złotowego mandatu za przekroczenie DMC opłaca się bardziej niż dostosowanie do obowiązujących przepisów. I rzeczywiście tak jest.
W wyniku stwierdzonych naruszeń na kierowców nałożono mandaty karne, a przeładowane i niesprawne technicznie pojazdy nie zostały dopuszczone do dalszej jazdy.
Zobacz też: Kierowcy wcielali się w rolę… pracowników zakładu pogrzebowego
Wykorzystując w transporcie busy o dopuszczalnej masie całkowitej poniżej 3,5 tony, przedsiębiorca nie musi wyposażać pojazdów w tachografy i prowadzić całej buchalterii związanej z czasem pracy kierowców, którzy nie muszą też uczestniczyć w szkoleniach okresowych.
Kolejną oszczędnością w stosunku do pojazdów zarejestrowanych powyżej 3,5 tony jest brak obowiązku uiszczania opłat za przejazdy po płatnych odcinkach. Do tego dodać trzeba niższe koszty zakupu i serwisu pojazdów oraz oszczędności na wynagrodzeniu dla kierowców, którzy legitymują się tylko kategorią prawa jazdy B.
Źródło zdjęć: WITD Wrocław