Busy z Europy Wschodniej na oku austriackiej policji

Busy z Europy Wschodniej na oku austriackiej policji

Podczas ostatnich grudniowych kontroli niemal 25% dostawczaków było znacząco przeciążonych – busy z Europy Wschodniej na oku austriackiej policji drogowej.

Jak donoszą austriackie media tyrolska policja tylko w grudniu skontrolowała 42 samochody dostawcze z dopuszczalną masą całkowitą do 3,5 tony, wśród których aż 10 miało przekroczoną dopuszczalną masą całkowitą.

Zobacz też: Sprinter z lawetą przeładowany a kierowca bez licencji – 18 000 zł kary

Reklama

Policyjne działania sprawdzające busy odbywają się m.in. na specjalnym punkcie kontrolnym w tyrolskiej miejscowości Radfeld.

Austriackie służby i media wspominają, że w coraz większym stopniu zwracają uwagę na lekkie samochody użytkowe z Europy Wschodniej, ale podkreślają, że w większości to auta należące do polskich przewoźników.

Jednym z zatrzymanych w grudniu 2018 roku busów, był akurat włoski dostawczak, którego waga doszła do 6,1 tony. Oznacza to, że został ona przeładowany aż o 70%.

Austriaccy policjanci są całkowicie świadomi tego, że wpisy w książce kontroli czasu pracy kierowcy (tzw. kontrollbuch) często są zmanipulowane, a to nie tylko niezgodne z zasadami uczciwej konkurencji, ale też po prostu niebezpieczne.

Zobacz też: Kabotaż objęty delegowaniem i co 5 dni – nowe unijne pomysły

Jak podkreśla gazeta „Tiroler Tageszeitung” taniej jest wysłać z ładunkiem 3 przystosowane do transportu międzynarodowego busy z Europy Wschodniej niż jedną ciężarówkę, której kierowca musi przestrzegać dziennego czasu pracy a także powinien stosować się m.in. do nocnych, weekendowych lub wakacyjnych zakazów jazdy.

W artykule „Tiroler Tageszeitung” pojawia się więc kwestia uregulowania na szczeblu ogólnoeuropejskim czasu pracy kierowców busów, co w praktyce oznaczałoby wprowadzanie tachografów znanych z pojazdów ciężarowych.

Źródło zdjęć: dostawczakiem.pl, Polizei

Podziel się: