W nawiązaniu do wielu komentarzy pod wtorkowym artykułem o Iveco Daily, które ważyło 4700 kg na pusto, publikuję nowe ustalenia na ten temat.
Na początek małe przypomnienie: inspektorzy ITD z oddziału w Iławie zatrzymali w sobotę 22 kwietnia na MOP Majdany Wielkie przy drodze ekspresowej S7 wyglądające na przeładowane Iveco Daily.
Po weryfikacji danych auta Centralnej Bazie Pojazdów i Kierowców potwierdzono, że samochód posiada dopuszczalną masę całkowitą na poziomie 3500 kg z czego – według oficjalnych zapisów w systemie CEPiK- jego masa własna wynosić powinna 3247 kg (link do poprzedniej publikacji z wtorku 25 kwietnia znajduje się poniżej).
Nie trzeba być matematykiem, aby wyliczyć, że na ładowność zostało tylko 253 kg, jednak pomiar przeprowadzony przez inspektorów ITD z Iławy wykazał, że chłodnia na podwoziu Iveco Daily z rocznika 2016 ważyła aż 4700 kg.
I to pomimo faktu, że w ładowni nie przewożono żadnego ładunku, co widać na załączonym obok zdjęciu wykonanym w trakcie kontroli na MOP Majdany Wielkie.
Pod opublikowanym przeze mnie artykułem z tej kontroli pojawiło się sporo komentarzy. Część z nich sugerowała, że ten bus nie ma bliźniaków, ani windy albo że pomiar został wykonany nieprawidłowo (tak, to m.in. dla pani Aurelii ten kolejny artykuł powstał, chociaż pousuwała już pani komentarze na facebooku).
Poświęciłem trochę czasu i ustaliłem w WITD Olsztyn, że zatrzymany przy S7 dostawczak miał windę oraz była to wersja na bliźniaczych kołach, co widać na zdjęciu głównym przesłanym przez jednego z warmińsko-mazurskich inspektorów.
Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale sprawa – już mówiąc nie tylko o tym konkretnym przypadku – wygląda tak, że auto dostawcze może otrzymać np. zabudowę skrzyniową a potem w jej miejsce ktoś zamontuje izolowany kontener z agregatem chłodzącym a potem jeszcze windę.
Na dachu kabiny wyciąć można otwór i nałożyć kabinę sypialną wraz z dołożeniem ogrzewania postojowego. Można dołożyć w miejsce fabrycznego zbiornika paliwa większy „kocioł” o 3-krotnie większej pojemności.
Idąc dalej, podczas ważenia kierowca znajduje się w pojeździe. Zatem są wśród kierowców osoby ważące po 75 kg, ale są i takie, których waga wskazuje ponad 120 kg. Do tego jeżeli prowadzący busa doposaży swoje miejsce pracy np. w sprzęt audio z subwooferem czy będzie wozić hantle do ćwiczeń, to te elementy także wpłyną na większą masę pojazdu kosztem jego ładowności.
I na koniec: to nie kierowca decyduje zazwyczaj jakie auta jeżdżą w firmie gdzie pracuje (choć znam wyjątki potwierdzające regułę), ani to jak są doposażone. Czasem pracownikowi nie daje się nawet dowodu rejestracyjnego, żeby nie wiedział ile wynosi teoretyczna ładowność, bo mógłby wtedy mieć obiekcje, że ładuje 5 EP po 500 kg według listu przewozowego czy „wuzetki” , a w „papierach” busa stoi, że ładowności jest niespełna 250 kg. I to parametr bez kierowcy i w 90-procentach napełnionym zbiornikiem paliwa…
Źródło zdjęć: WITD Olsztyn
Odpowiedzi
Napisz tu swoją opinię
Zapraszam na A4… Takich 3,5 t na bliźniakach jest tam mnóstwo. Mają gdzieś ograniczenia prędkości i zakazy wyprzedzania bo przecież w kwitach ma 3,5 t… Tam niech się krokodylki ustawią, będą mieli takich kwiatków na pęczki
Komentarze zamknięte.