– Dużo zmian w dobrym kierunku – tak Kuba, jeden z Czytelników dostawczakiem.pl podsumował najnowsze wcielenie Renault Master po wspólnej jeździe testowej.
Dzięki życzliwości Renault Polska powracam testem przeprowadzonym wspólnie z jednym z Was! Kuba pod opublikowanym na Facebooku postem zgłosił się jako jeden z niemal 30 chętnych na wspólne testy Renault Master III po faceliftingu.
Cieszę się z tej akcji bardzo, bo wspólne testy z Czytelnikami to doskonała okazja, aby poznać opinię na temat konkretnego modelu, od kogoś, kto na co dzień jeździ samochodem dostawczym.
Z dumą mogę potwierdzić, że Kuba to kolejny Czytelnik portalu dostawczakiem.pl, dla którego lekkie pojazdy użytkowe to nie tylko praca, ale część życia.
Zobacz też: Renault Master 2019 – silniki, dane techniczne i wyposażenie

Bo pokonując 100 000 kilometrów rocznie można bardzo szybko zweryfikować mocne i te słabsze strony każdego modelu.
Egzemplarzem, który mogłem razem z Kubą przetestować było Renault Master 2.3 dCi 165 z przednim napędem i manualną 6-biegową skrzynią.
Co ciekawe, widoczna na zdjęciach i filmie Masterka to nie powszechnie występujące podwozie do zabudowy, a platforma L3, która otrzymała zabudowę izotermiczną z agregatem chłodniczym.
Światła dzienne LED w serii i praktyczna deska rozdzielcza

Ostatnia kuracja odmładzająca produkowanego od 2010 roku Renault Master X62 wprowadziła m.in. zmodernizowany pas przedni.
Nowy sporych rozmiarów grill i przeprojektowany zderzak mogą się podobać, ale jak podkreślił Jakub „wyglądem się nie jeździ”.
Użytkujący na co dzień Fiata Ducato z 2014 roku Kuba docenił za to nowe reflektory Masterki, ale nie za porywający design, a za światła do jazdy dziennej LED, które dla „X62” po liftingu są już standardowym elementem wyposażenia!
Zobacz też: Renault Master liderem rynku samochodów dostawczych w 2019 roku

Sporo zmian zaszło także w kabinie Masterki – w kwestii stylistyki i wykonania oraz praktyczności obaj z Kubą nie mieliśmy w zasadzie żadnych zastrzeżeń.
Przestronne wnętrze i wiele schowków czy półek to dalej duży atut dostawczaka Renault.
Łączna pojemność wszystkich możliwych skrytek wynosi aż 105 litrów, czyli nieco więcej niż bagażnik w „Maluchu”.
Nową opcją jest wysuwany stolik Easy Life w desce rozdzielczej oraz duży uchwyt na napoje, który pomieścił bez problemu kubek, z którym w trasie nie rozstaje się Jakub.

Wysuwana szuflada Easy Life to kolejne bardzo pomysłowe rozwiązanie zastosowane w odświeżonej Masterce.
Mieści ona 10,5 litra, jednak jest jedno małe „ale”… Przy dwóch osobach siedzących na podwójnej kanapie wysunięcie szuflady do końca może być mocno utrudnione.
Warto też wspomnieć o całkowicie nowym zestawie wskaźników, który obecnie składa się z klasycznego prędkościomierza i obrotomierza.
Pomiędzy nimi francuski producent zamontował 3,5-calowy wielofunkcyjny wyświetlacz, który informuje nie tylko o poziomie oleju napędowego oraz poziomu płynu AdBlue (zbiornik na 28 litrów), ale można też dzięki niemu sprawdzić np. chwilowe czy średnie spalanie lub temperaturę płynu chłodniczego.
Kontener izoterma zabudowany na platformie

Udostępnione do testów Renault Master to nie powszechnie wybierane przez polskich klientów podwozie z pojedynczą kabiną i ramą, ale platforma do zabudowy.
W skrócie, to pozbawiony ściany grodziowej za przednimi fotelami furgon, który poza podłogą nie ma też bocznych ścian i dachu nad ładownią.
W porównaniu do klasycznego podwozia z ramą taki wariant Masterki odznaczać się nieco większą ładownością oraz o wiele niższym progiem załadunku.
Przygotowana przez firmę Pony Auto-Polska zabudowa ma próg załadunku na wysokości 610 mm od podłoża, natomiast izotermy na zwykłym podwoziu mają próg na wysokości 950-1000 mm.
Zobacz też: Kontener CityBox na platformie Renault Master od Pony Auto-Polska

Kolejny atut platformy to masa własna pojazdu gotowego do jazdy : w przypadku klasycznego podwozia pod zabudowę w wersji L3 waży ono 1782 kg, natomiast platforma z kabiną L3 jest lżejsza o 107 kilogramów.
Dlatego dzięki lżejszemu podwoziu na platformie, ale też zastosowaniu m.in. ramy pośredniej z profili aluminiowych firmie nadwoziowej udało się uzyskać bardzo dobrą ładowność.
W dowodzie rejestracyjnym 1025 kg ładowności, natomiast ja jeszcze przed spotkaniem z Kubą pojechałem na wagę, aby sprawdzić te deklaracje.
Podczas ważenia testowe Renault Master 2.3 dCi 165 z prezentowaną zabudową ważyło 2506 kg (90% paliwa w baku, bez kierowcy), co oznacza 994 kg ładowności.
Muszę jednak zastrzec, że pojazd wyposażony był m.in. w opcjonalny 105-litrowy zbiornik paliwa, automatyczną klimatyzację czy światła przeciwmgielne, a do tego w samochodzie było kilka kilogramów moich rzeczy.

Prezentowana chłodnia CityBox od Pony Auto-Polska w podstawowej specyfikacji oferuje zgrzewane wielostopniowe uszczelki w drzwiach, włączane z kabiny oświetlenie LED ładowni oraz symetryczne dwuskrzydłowe tylne drzwi z zamkami ryglowymi blokowanymi na klucz.
Do tego cała podłoga ze sklejki pokryta została wylewką przeciwpoślizgową.
Na liście opcji chłodni CityBox znajdują się za to takie elementy, jak boczne drzwi o szerokości 900 mm po prawej stronie pojazdu czy ułatwiający wejście do ładowni tylny stopień (stały lub składany). Dodatkowe wyposażenie zabudowy obejmuje także listwy do mocowania ładunku znajdujące się po obu stronach kontenera.
Renault Master 2.3 dCi 165 – wrażenia z jazdy
W ramach faceliftingu modernizacji poddana została także cała gama silnikowa, która spełnia teraz najnowsze normy emisji spalin.
Oparta na silniku M9T rodzina jednostek napędowych z łańcuchem rozrządu oferuje moce od 130 do 180 KM. W testowym egzemplarzu zamontowano 165-konny motor, który generuje 380 Nm przy 1500 obr./min.

Podczas jazd testowych Kuba zwrócił uwagę na fakt, że zarówno dźwignia 6-biegowej manualnej skrzyni, jak i pedał sprzęgła działają bardzo gładko, przez co kierowca nie musi przykładać większej siły do prowadzenia pojazdu.
Do tego Czytelnik dostawczakiem.pl stwierdził, że silnik 2.3 dCi pracuje o wiele ciszej niż jego 3-litrowy Dukat, co także ma niebagatelny wpływ na zmęczenie kierowcy na dłuższych trasach.
Renault podaje w swoich materiałach, że silniki w Masterze potrafią teraz spalić nawet o litr mniej niż dotychczas.
Podczas 200-kilometrowej trasy (na pusto), ale z włączonym przez około 1/3 drogi agregatem chłodzącym Renault Master 2.3 dCi 165 spalił 7,9 litra oleju napędowego na 100 kilometrów.
Zobacz też: Test: Renault Master – z zabudową warsztatową (wideo, zdjęcia)
Wspomniana trasa przebiegała częściowo po lokalnych drogach, częściowo po drodze ekspresowej, gdzie nie przekraczałem 100 km/h, ale za to wiał bardzo silny wiatr.
Ostatecznie średnie zużycie paliwa podczas kilkudniowych jazd testowych wyniosło 10,2 litra oleju napędowego na „setkę”, co uznać można za bardzo dobry wynik, jak na tak skompletowane auto.
W przypadku średnicy zawracania nie zmieniło się nic, na co także i Kuba zwrócił uwagę, bo i u niego w firmie są dwie starsze Masterki, którymi kiedyś jeździł zanim przesiadł się na Ducato.
I tak Master jako platforma do zabudowy ma średnicę skrętu między krawężnikami na poziomie 15,7 metra, jednak dzięki wąskiej zabudowie ( szerokość zewnętrzna 2160 mm) z łatwością można wjeżdżać w wąskie uliczki dojeżdżając do sklepu na rozładunek kefirów czy podrobów.
Cennik i wyposażenie
Na polskim rynku ceny za nowe Renault Master w wersji platforma do zabudowy w wariancie L2 (rozstaw osi 3682 mm) zaczynają się od 87 400 zł netto/107 502 brutto.
W tej cenie otrzymamy pojazd z silnikiem 2.3 dCi 135 i pakietem wyposażenia Business (m.in. 2-miejscowa kanapa dla pasażerów, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka boczne, fotel kierowcy z podłokietnikiem czy komputer pokładowy z 3,5-calowym wyświetlaczem).

Testowy egzemplarz z podwoziem L3 (rozstaw osi 4332 mm) i z jednostką 2.3 dCi 165 oraz pakietem Pack Klim wyceniono na 100 100 zł netto/123 123 brutto.
Tak wyposażone auto oferuje np. manualną klimatyzację, radioodtwarzacz z Bluetooth i gniazdem USB czy schowek pod 2-miejscową kanapą.
Dodatkowo prezentowana Masterka otrzymała m.in. bezprzewodową ładowarkę, system ostrzegania przed niezamierzoną zmianą pasa ruchu, automatyczną klimatyzację, wydłużone ramiona zewnętrznych lusterek czy system multimedialny R-Link Evolution.
Z kolei cena zabudowy w tej kompletacji to 37 300 zł netto/45 879 brutto plus 4 200 EUR netto/5 166 brutto za agregat chłodzący.
Podsumowanie
Kuba po jeździe testowej w skali 5-punktowej wystawił odświeżonej Masterce ocenę 4+. Fabryczne światła do jazdy dziennej LED, dobrze wykonana nowa deska rozdzielcza ze znaczną ilością schowków oraz półek a do tego cichy i oszczędny 165-konny silnik na łańcuchu rozrządu to niewątpliwe atuty Renault Master.
Warto też podkreślić ciekawą kompletację tego konkretnego egzemplarza bazującego na lekkiej platformie, dzięki czemu firmie nadwoziowej udało się uzyskać 1000-kilogramową realną ładowność przy pełnej funkcjonalności zabudowy.
Partnerem wspólnego testu z Czytelnikiem jest Renault Polska