Fiat Panda III generacji w wersji Van oferuje sporą przestrzeń ładunkową, a benzynowy silnik 1.2/69 KM z instalacją LPG zapewnia niskie koszty eksploatacji.
Historię małych polskich Fiacików w wersji Van rozpoczął pod koniec 1995 roku model Cinquecento. Auto bazowało na osobowej odmianie, którą pozbawiono tylnej kanapy. Przestrzeń pasażerską od bagażowej oddzielała metalowa ścianka grodziowa z kratką, a koło zapasowe, klucze, podnośnik i gaśnicę umieszczono za siedzeniem pasażera. Cinquecento Van napędzała albo 2-cylindrowa „700-ka” lub 4-cylindrowy motor o pojemności 899 ccm.
Po wprowadzeniu w 1998 roku modelu Seicento również pojawiła się towarowa odmiana Van. Początkowo „mini dostawczak” Fiata dostępny był albo z „900-ką”, albo z 54-konnym silnikiem 1.1, który stosowano w wersji Sporting, jednak od maja 1999 roku użytkowe „Seiko” montowano już tylko z mocniejszy benzyniakiem.
Po zaprzestaniu w 2010 roku produkcji trzydrzwiowego Seicento włoska marka zdecydowała się na zastąpienie jej 5-drzwiową Pandą II. Nazwa samochodu nawiązywała do produkowanej w latach 1980-2003 I generacji tego modelu Fiata.
Oczywiście i w przypadku Pandy II generacji przygotowano użytkową wersję Van, która rejestrowana jako samochód ciężarowy umożliwia pełne odliczenie VAT-u m.in. od kosztów paliwa, czy części zamiennych.
Dlaczego zdecydowałem się na tak obszerny rys historyczny powyższych modeli? Po pierwsze, bo Cinquecento, Seicento i Panda II – zarówno w wersjach osobowych, jak i Van – produkowano w tyskich zakładach Fiata.
Po drugie każdy z tych samochodów miał naprawdę duży wpływ na rozwój nie tylko polskiego rynku motoryzacyjnego, ale też krajowego sektora handlu i usług, który korzysta – i pewnie przez długie lata będzie dalej korzystał – z małych miejskich Fiacików w wersji Van.
Zobacz też: Używany Opel Movano B 2.3 CDTI 125 KM – zdrowy dwulatek (zdjęcia)
Niestety, produkcję III już generacji Pandy powierzono włoskim zakładom Pomigliano d’Arco pod Neapolem. Powodem nie były względu ekonomiczne, czy chociażby logistyczne, ale polityczne… Montaż popularnego modelu przeniesiono po prostu do ojczyzny turyńskiej marki dając etaty włoskim pracownikom i dostawcom.
Panda III w wersji Van pojawiła się w sprzedaży w drugiej połowie 2012 roku i ciągle pozostaje w ofercie marki Fiat Professional. Sprawdźmy zatem, czy używany Fiat Panda III Van z silnikiem 1.2/69 KM i z instalacją LPG, to warty polecenia pojazd dla firmy.
Fiat Panda III Van: Wygodne wnętrze, bogate wyposażenie
Stylistyka karoserii nie jest może kluczową kwestią w przypadku pojazdów użytkowych, ale trzeba przyznać, że włoski „maluch” prezentuje się naprawdę nieźle. W porównaniu do poprzedniczki Panda III zdecydowanie urosła. Auto ma 1 643 milimetrów szerokość i 1 551 milimetrów wysokości, a długość nadwozia mierzy 3 653 milimetrów.
Standardowe, czyli niewymagające dopłaty malowanie karoserii, stosowane w III generacji Pandy Van, bazuje na białym kolorze. Jeżeli więc będziemy szukać „używki” nie zdziwmy się, że zdecydowana większość tych aut ma biały lakier.
Z zewnątrz odmiana Van wyróżnia się też fabrycznie przyciemnianymi tylnymi szybami oraz czarnymi zderzakami (lakierowane dostępne w opcji). Bardzo praktycznym rozwiązaniem jest wysokie rozmieszczenie przednich reflektorów, jak i tylnych lamp. Dzięki takiemu rozwiązaniu mała kolizja parkingowa zakończy się najwyżej przytarciem zderzaka, a nie pęknięciem klosza świateł.
Zobacz też: Używany dostawczak – poradnik kupującego (zdjęcia)
W przypadku prezentowanej na zdjęciach 1,5-rocznej Pandy przebieg prawie 31 tysięcy nie wpłynął zbytnio na kondycję plastików, czy tapicerki. W środku znajdziemy bardzo przyzwoicie wykończone wnętrze, z czytelnym zestawem wskaźników.
Auto seryjnie wyposażono w regulowaną w dwóch płaszczyznach kolumnę kierownicy, chociaż we wnętrzu brakuje jakiegokolwiek zamykanego schowka.
Pochwalić trzeba umieszczenie dźwigni zmiany biegów, która jest dokładnie tam, gdzie być powinna. Do tego cieszyć może bogate wyposażenie standardowe, które obejmuje m.in. przednie oraz boczne poduszki powietrzne dla kierowcy i pasażera, elektrycznie sterowane szyby z przodu, centralny zamek, elektryczne wspomaganie kierownicy, czy gniazdo 12 V, pod które można podłączyć np. zasilanie nawigacji.
Wymiary przestrzeni ładunkowej Fiata Pandy III Van
Chociaż Panda należy do najmniejszych pojazdów użytkowych dostępnych na polskim rynku z homologacją N1, oferuje całkiem sporą przestrzeń towarową.
Maksymalna długość paki Pandy III Van to 1 165 milimetrów, a jej szerokość wynosi 1 220 milimetrów, chociaż pomiędzy nadkolami mamy do dyspozycji tylko 1 020 milimetrów. Wysokość przestrzeni ładunkowej, licząc od skrajnie oddalonych od siebie punktów, to równe 900 milimetrów. Na plus zaliczyć trzeba też nisko umieszczony próg załadunku, który znajduje się na wysokości 640 milimetrów od podłoża. Cała paka Fiata oferuje jeden metr sześcienny lub jak ktoś woli 1 000 litrów pojemności.
Ładowność określona została na 505 kilogramów, co jest naprawdę niezłym wynikiem, zwłaszcza, kiedy porównamy go np. z większym Oplem Corsą E Van (od 464 do 496 kilogramów w zależności od wersji).
Zobacz też: Opel Corsa E Van – mały miejski dostawczak (wideo, zdjęcia)
Aby zabezpieczyć przewożony towar producent zastosował cztery punkty mocujące: dwa solidniejsze przy ściance grodziowej i dwa mniejsze przy progu tylnej klapy. Do tego znacznym udogodnieniem – i to nieważne czy auto będzie wykorzystywane przez dostawców pizzy, przedstawicieli handlowych, czy geodetów – jest otwierana tylna para drzwi, która ułatwia dostanie się do przewożonych pakunków.
W prezentowanym niemal 1,5 rocznym egzemplarzu nie widać było żadnych zarysowań, czy zabrudzeń, które świadczyć by mogły, że Pandą przewożone są cięższe towary.
Jeżeli jednak podczas oględzin przestrzeń ładunkowa i zaczepy będą mocno zmęczone, założyć można, że pojazd eksploatowany był ponad miarę. W końcu co innego jeździć „na limicie” osadzonym na ramie Iveco Daily, a co innego przeładowywać regularnie małego miejskiego vana zbudowanego na nadwoziu samonośnym.
Tym bardziej, że od ładowności 505 kilogramów trzeba zawsze odjąć wagę kierowcy i przewożonych w aucie przedmiotów (akcesoryjne radio, skrzynka z narzędziami itp.).
Panda Van III i benzynowy silnik 1 242 ccm
Wśród występujących w III generacji Pandy Van jednostek napędowych najpopularniejszym silnikiem jest bez wątpienia benzynowy 4-cylindrowiec o pojemności 1 242 ccm.
Należący do rodziny FIRE motor nie jest może najnowocześniejszą konstrukcją, bo już od lat stosowany był w wielu modelach koncernu Fiat, ale z drugiej strony jest to w zasadzie jego największa zaleta. Silnik 1.2 z 8-zaworową głowicą generuje 69 KM przy 5 500 obr./min. oraz 102 Nm, które dostępne są przy 3 000 obr./min. Tyle suche dane.
W praktyce Panda nie jest może mistrzem sprintów, ale ma inne, bardziej praktyczne zalety. Motor uchodzi za trwały i przebiegi rzędu 300 tysięcy nie są czymś niezwykłym.
Do tego jest to mało awaryjna konstrukcja, która dobrze znosi eksploatację na autogazie. Także widoczny na zdjęciach egzemplarz wyposażono w instalacją LPG.
Toroidalny zbiornik z gazem, który mieści realnie około 30 litrów gazu starcza na trochę ponad 400 kilometrów. Oznacza to, że średnie spalanie LPG kształtuje się na poziomie 7-7,5 litra/100 km.
Podsumowanie
Reasumując, używany Fiat Panda III Van to małe, ale pakowne auto, które sprawdzi się nie tylko w mieście. Całkiem bogate wyposażenie standardowe i dobrze znoszący eksploatację na gazie silnik 1.2/69 KM to kolejne atuty włoskiego autka.
Jeżeli weźmiemy też pod uwagę tanie materiały eksploatacyjne i części zamienne to już niedługo wymęczone życiem dostawcze Cinquecento/Seicento zastąpione zostaną Pandą III Van. Jedynym większym problemem może być po prostu… znalezienie używanej kilkuletniej, czy nawet rocznej sztuki. Na największych polskich serwisach z ogłoszeniami samochodowymi wystawione są tylko wyprzedażowe sztuki z rocznika 2015 roku z „zerowym” przebiegiem.