Przekroczenie dopuszczalnych parametrów było w tym wypadku nieznaczne, ale chciałem poruszyć temat wagi pojazdów elektrycznych.
Na początek kilka faktów. Dzisiaj funkcjonariusze z Wiltshire Police w południowej Anglii zatrzymali do kontroli autolawetę przewożącą na najeździe elektrycznego Hyundaia IONIQ 6.
Skierowany na ważenie Fiat Ducato okazał się przeciążony, ale tylko nieznacznie. A dlaczego, skoro taki „bateryjkowóz” waży w zależności od wersji i zastosowanej baterii trakcyjnej od 1775 do 2096 kg?
Ano dlatego, że autolaweta nie miała powszechnego DMC na poziomie 3500 kg a była to sztuka z homologacją N1 i DMC na poziomie 4250 kg. Muszę przyznać, że to prawdziwy unikat, ale występujący w oficjalnej ofercie marki Fiat Professional.
Pomiar wykazał, że autolawety realnie ważyła 4350 kg, a więc DMC przekroczone zostało tylko o 100 kg Jednak dodatkowo wyszło na jaw, że nacisk na tylną oś Ducato Maxi przekroczył o 450 kg dopuszczalną nośności według homologacji, która wynosi 2500 kg. Ostatecznie kierowca otrzymał zakaz dalszej jazdy oraz grzywnę w wysokości 300 funtów.
I teraz w zasadzie przejdźmy do meritum: na europejskich drogach przybywać pojazdów elektrycznych (BEV), które są zazwyczaj o kilkaset kilogramów cięższe niż ich odpowiedników zasilanych silnikami spalinowymi (ICE).
Zatem już od lat ładowność lekkich pojazdów użytkowych do 3500 kg DMC jest ograniczana coraz to nowymi systemami wymuszanymi przez kolejne przepisy Unii Europejskiej, natomiast ustalone w Konwencji Wiedeńskiej w 1968 roku parametry wagowe dla kategorii prawa jazdy w zasadzie stoją w miejscu (poza nomen omen elektrycznymi vanami, które w Polsce czy Niemczech mogą mieć 4250 kg na kategorię prawa jazdy B).
Do czego zatem zmierzam? Że przy dalszym utrzymywaniu DMC – biorąc pod uwagę coraz powszechniejsze występowanie osobówek BEV – na kategorię B do 3500 kg w zasadzie żadna autolaweta czy pojazd pomocy drogowej stracą całkowicie już sens.
A oznaczać to może znaczne zwiększenie kosztów holowania takiego elektrycznego osobowego samochodu z miejsca kolizji czy po wystąpieniu nawet błahej awarii.
Bo nawet zwiększenie DMC z 3500 kg do 4250 kg DMC dla spalinowych pojazdów dostawczych nie do końca rozwiązuje problem, co widać na przykładzie z brytyjskiego Wiltshire. A przecież taki Hyundai IONIQ 6 nie należy do najcięższych BEV-ów na rynku.
Zresztą patrząc szerzej trzeba mieć świadomość, że i cięższe od ICE BEV-y spowodować muszą i wzrost kosztów transportu „lohrami” z fabryki do lokalnych dealerów (aby zmieścić się w tonażu przewoźnik będzie mógł przetransportować w ramach jednej jednostki transportowej mniej pojazdów).
Źródło zdjęcia: Wiltshire Police
Odpowiedzi
Napisz tu swoją opinię
zmyślone dane nie ma mozliwości by nie było nacisku na przednia oś to raz
nie wystepuje Fiat citroen Peuegot o dmc 4250 z 1 osia z tyłu to jest mozliwe tylko ,o przy 2 tylnych osiach
czyli fake news
Wystarczy sobie wpisać w google Fiat Ducato 4250 kg DMC i powinno wyszukać, że są takie fabryczne wersje przy jednej osi z tyłu. A z naciskami nie wiem o co się rozchodzi: z tabelki policjantów wynika, że na przedniej osi było 1410 kg a na tylnej 2950 kg, czyli razem 4350 kg.
Fiat citroen Boxer ma techniczne dmc na poziomie 4250kg, nawet ram pro master w przeliczeniu z lb na kg ma dmc na poziomie 4241 kg i pojedyncze koło nic do tego nie ma. Zajebiscie ze masz dostęp do internetu a zamiast z niego skorzystać i zweryfikować jakieś informacje wolisz z siebie zrobić idiotę 🙂
Komentarze zamknięte.