Związek Zawodowy Inspekcji Transportu Drogowego zapowiada od 15 maja ogólnopolski strajk, który będzie polegał na drobiazgowych kontrolach drogowych.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, tygodniowa akcja protestacyjna „krokodyli” rozpocząć się ma w poniedziałek 15 maja. Według zapowiedzi Huberta Jóźwika, przewodniczącego Rady Krajowej Związku Zawodowego Inspekcji Transportu Drogowego, strajk polegać ma na skrupulatnych kontrolach wszystkich przepisów obowiązujących w transporcie drogowym.
Zobacz też: ITD weźmie się za przeładowane busy!
Powodem ogłoszenia ogólnopolskiego protestu ostrzegawczego jest m.in. fakt, że od 9 lat inspektorzy WITD nie mieli większych podwyżek.
Dopiero w tym roku część kadry otrzymała większe o 40-50 złotych brutto pensje, chociaż były też i takie przypadki, że inspektor ITD nie otrzymał żadnej podwyżki.
Do tego „krokodyle” chcą swoją akcją zaprotestować przeciwko przedłużającym się pracom nad nową ustawą o Inspekcji Transportu Drogowego, która nada inspektorom uprawnienia służby mundurowej, bo aktualnie inspektorzy są pracownikami korpusu Służby Cywilnej.
– Inspektor powinien dziś hipotetycznie pracować od 8 do 16. Oczywiście pracujemy też wieczorami, nocami w weekendy czy święta, ale są to działania na dużo mniejszą skalę – mówił rok temu w wywiadzie dla portalu brd24.pl Alvin Gajadur, Główny Inspektor Transportu Drogowego. – Niektórzy przewoźnicy, którzy mają coś na sumieniu np. ci zza wschodniej granicy, jeżdżą niejednokrotnie w nocy. Przekształcenie ITD w służbę mundurową zdecydowanie usprawni nasze kontrole – podkreślał szef GITD.
Do tego związkowcy chcą zwrócić uwagę na brak jasnych kryteriów awansów zawodowych, co ma ujednolicić ścieżkę zawodową pomiędzy inspektorami z Wojewódzkich Inspektoratów Transportu Drogowego, a ich kolegami podlegającymi pod Główny Inspektorat Transportu Drogowego.
Jeżeli jednak akcja protestacyjna nie przyniesie zamierzonego skutku, to we wrześniu lub październiku rozpocznie się protest ciągły, który zapoczątkuje manifestacja w Warszawie.
Zobacz też: Iveco Daily miało tylko 350 kg ładowności, ale wzięło 3,6 tony towaru
Wszystkie powyższe postulaty wydają się dobitnie potwierdzać istnienie konfliktu pomiędzy inspektorami z delegatur terenowych GITD (podległymi pod GITD), a tymi z WITD, których pensje są finansowane ze środków wojewodów.
Pozostaje jednak pytanie, czy szczegółowe kontrole wymierzone w firmy transportowe, kierowców i ich pojazdy, to odpowiednia droga do wywalczenia sobie przez inspektorów WITD lepszych pensji i praw emerytalnych…
Źródło zdjęć: ITD