Przeładowanie busa do 3500 kg – jakie mogą być konsekwencje? Mandat i nakaz rozładunku nadmiaru towaru należą do tych najłagodniejszych!
Na początek jeden fakt: Renault Master X62 może być zarejestrowane na 4,5 tony, ale Masterki z 7-tonowym DMC nie było nigdy w produkcji…
Dlaczego w ogóle o tym wspominam? Część Czytelników w komentarzach proceder przeładowanych busów odpiera argumentami, że większość złapanych przez ITD pojazdów to ciężarówki, które z fabrycznych np. 6,5 tony DMC, mają obniżoną dopuszczalną masę całkowitą do 3,5 tony.
Zobacz też: Przejechał Lublinem kilkukrotnie psa – grozi mu do 5 lat więzienia
Ale jak wytłumaczyć ten konkretny przypadek? Zatrzymane 6 czerwca 2019 roku na DK nr 73 w Brzezinach białe Renault Master oczywiście było zarejestrowane na 3,5 tony.
Problem w tym, że na wagach świętokrzyskiego ITD wyszło, że Masterka z zabudową kontenerową i windą samozaładowczą ważyła realnie 7,1 tony – tylko na tylnej osi spoczywał ciężar 5,3 tony!
A przecież francuski dostawczak oferowany jest w maksymalnie z 4,5-tonowym wariancie. Pytanie, czy projektujący inżynierowie brali pod uwagę, że X62 będzie wozić takie ładunku, co „solówki” z pneumatycznym układem hamulcowym? Szczerze wątpię!
Oczywiście kierowcę ukarano mandatem karnym i nakazano usunięcie nadmiaru towaru. Inspektorzy ITD z Oddziału Terenowego w Jędrzejowie mogli by też zatrzymać dowód pojazdu np. z racji podejrzenia czy przypadkiem konstrukcja Masterki nie została uszkodzona.
Zobacz też: O 5 ton za dużo w Iveco Daily – mandat, punkty i zatrzymany dowód
Reasumując, poza mandatem od 20 do 500 złotych kierowca poza rozładunkiem nadmiaru ładunku, musi liczyć się z tym, że inspektorzy ITD czy policjanci zatrzymają dowód rejestracyjny auta. Zdarza się także, iż przeładowany bus jest autolawetą transportowany na parking strzeżony – wtedy właściciel auta lub przewoźnik musi zapłacić i za transport, jak i za postój na parkingu.
Pękające opony, złamane ramy, czyli ciężkie życie przeładowywanych busów
W przypadku, kiedy dostawczy samochód użytkowany jest jak prawdziwa ciężarówka, należy mieć świadomość, że szybszemu zużyciu ulega ogumienie busa, ale też jest ono narażone na nagłe uszkodzenie w postaci pęknięć czy pojawienia się charakterystycznych bąbli np. na bocznej ścianie opony.
Oczywiście regularne wożenie po kilka ton za dużo to także pourywane szpilki w felgach i pokrzywione felgi. Szybsze zużycie okładzin hamulcowych czy wybite amortyzatory, to kolejne uszkodzenia typowe dla permanentnie przeciążonych busów.
Oczyścicie zdarzają się także i pęknięte ramy, ale pamiętać też trzeba o zabudowie, która po dłuższym wożeniu kilku ton może nie trzymać ani pionu, ani poziomu.
Wypadek z udziałem przeładowanego busa – biegły sądowy, wyrok, odszkodowania
Wracając do przeładowanej Masterki z DK 73. Jeżeli taki bus najechałaby na tył poprzedzającego pojazdu i byliby ranni w tym wypadku, to dostawczak zostanie zabezpieczony przez policję do badań przez biegłego sądowego. I to kierowca będzie odpowiadał przed sądem, dlaczego nie dał rady wyhamować…
Przykład? Pisałem kiedyś o wypadku na drodze krajowej nr 8 pod Wrocławiem, w którym ciężko ranna została jedna osoba z żółtego Seata Ibizy (link poniżej). Wtedy policjanci zabezpieczyli Masterkę na bliźniakach do badań przez biegłych sądowych.
Zobacz też: Na DK 8 Masterka wbiła Seata Ibizę pod naczepę ciężarówki
Zapytałem o tą sprawę rzecznika policji we Wrocławiu, który poinformował mnie kilka tygodniu po wspomnianym wyżej wypadku na DK nr 8, że biorące udział w zdarzeniu Renault Master wraz z ładunkiem czeka na parkingu strzeżonym na dalsze czynności procesowe.
– Informuję, że w tej sprawie podjęto decyzję o powołaniu dwóch biegłych. Zadaniem pierwszego będzie ocena stanu technicznego pojazdu, natomiast drugi biegły z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych wykona czynności w zakresie analizy wypadku – zaznaczył aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak, Oficer Prasowy
Komendanta Miejskiego Policji we Wrocławiu.
Czy w tym konkretnym przypadku z DK nr 8 kierowca jechał przeładowany? Tego nie wiem, ale niech każdy kierowca busa ma świadomość konsekwencji, że może ponieść surowe konsekwencje prawne i finansowe za spowodowanie wypadku, w którym byli poszkodowani lub zabici.
Tak, finansowe! Gwarancyjny Fundusz może wystąpić o zwrot wypłaconego ofierze odszkodowania od sprawcy wypadku (tzw. regres). Może też zapłacić za koszty długoletniej rehabilitacji rannej w wypadku osobie!
Źródło zdjęć: WITD Kielce, bielskiedrogi.pl WITD Wrocław