Rajd Żuka 2017 – Zakroczym stolicą klasycznych dostawczaków

Rajd Żuka 2017 – Zakroczym stolicą klasycznych dostawczaków

Konkurs elegancji oraz poszukiwanie m.in. gnijącej Nysy 522 to tylko część atrakcji, na jakie mogli liczyć uczestnicy IV Rajdu Żuka w Zakroczymiu.

Bez wątpienia można stwierdzić, że Zakroczym 10 czerwca 2017 roku stał się stolicą Polski klasycznych dostawczaków. Już od samego rana zakroczymski rynek wypełniły po brzegi Żuki, Nysy, Polonezy Trucki, Tarpany oraz inne pojazdy użytkowe oraz specjalne.

Zobacz też: 1105 KM i 1311 Nm – oto najmocniejszy VW T3 na świecie!

– Nazwa rajdu wzięła się stąd, że kiedyś polską branżę usługową i polskie targowiska zdominowały Żuki. Ale ta impreza to nie tylko święto Żuka, ale wszystkich wiekowych już samochodów użytkowych – wyjaśniał Robert Brykała, komandor IV Rajdu Żuka.

Wśród kilkudziesięciu przybyłych do Zakroczymia samochodów, znalazł się także przepiękny Żuk A-03 z 1964 roku, który – inaczej chyba być nie mogło – wygrał konkurs elegancji.

– Prace rekonstrukcyjne trwały 6 lat. Z oryginału została praktycznie sama rama – mówił Szymon Kraszewski, właściciel najpiękniejszego Żuka, który pojawił się w Zakroczymiu.

– Nie polecam nikomu rekonstrukcji tego auta, bo one już z fabryki wyjeżdżały niezbyt dobrze zrobione i żadna z blach nie pasowała – dodawał właściciel Żuka A-03.

Zobacz też: Dostawcze klasyki – dostawczakiem.pl z wizytą w Holandii (zdjęcia)

Jednym z ciekawiej zmodyfikowanych Żuków był egzemplarz należący do Michała Domańskiego-Lasoty.

– Ten Żuk z 1991 roku ma napęd 4×4 i silnik 2.7 TD o mocy 127 KM. Podzespoły, jak i całe zawieszenie pochodzi z Nissana Terrano.

– Teraz z Normanem Czechem, moim przyjacielem i zarazem mechanikiem pokładowym, chcemy zamontować w środku klimatyzację – tłumaczył Michał Domański-Lasota.

Zobacz też: Fiat Cinquecento z platformą ładunkową – to jedyny taki egzemplarz

Na rajdzie klasycznych dostawczaków pojawił się także niebieski Polonez Truck z 1990 roku z oryginalnym silnikiem 1.6 o mocy 88 KM pod maską, który należy do Piotra Skórkowskiego.

– Miałem kiedyś takiego samego Poloneza, także z 1990 roku. To taki mój fun car. Nic nim nie przewożę, pakę ma tak czystą, że można z niej jeść – śmiał się właściciel niebieskiego pick-upa.

Po zakończeniu konkursu elegancji, załogi wyjechały na przygotowaną przez organizatorów trasę, na której trzeba było odnajdywać odpowiedzi na przygotowane wcześniej pytania. Wśród nich były m.in. takie: jaka wersja Nysy 522 gnije na posesji 38D albo o której jest ostatni autobus do Pomiechówka.

Podziel się: