Zestaw wskaźników elektrycznego Vivaro C oczywiście różni się od spalinowych wersji. Po lewej stronie mamy duży prędkościomierz a nad nim mniejszy wskaźnik zapotrzebowania na energię urządzeń pokładowych (m.in. klimatyzacja i ogrzewanie).
Po prawej stronie znajdziemy duży wskaźnik przepływu energii pomiędzy silnikiem a baterią, natomiast wyżej umieszczono wskaźnik poziomu naładowania zestawu akumulatorów.
Pośrodku znalazł się cyfrowy wyświetlacz, który może przekazać sporo dodatkowych informacji m.in. o średnim zużyciu energii czy pozostałym do przejechania dystansie.
Kolejnym wyróżnikiem bezemisyjnego Vivaro jest brak dźwigni biegów czy pokrętła (w przypadku „automatów”).
Elektryczny furgon Opla posiada w tym miejscu przełącznik kierunków jazdy oraz selektor trybów działania silnika elektrycznego, ale o szczegółach napiszę poniżej przy okazji opisu zespołu napędowego.
Wymiary ładowni, kubatura i ładowność Vivaro-e Long
Testowy Opel Vivaro-e miał DMC na poziomie 3025 kg a maksymalną ładowność określono na 817 kg – to jakieś 400 kg mniej niż w spalinowym odpowiedniku furgonu L2!
Wersja Long ma pojemność 5,3 m3, aczkolwiek prezentowany pojazd posiadał system Flex Cargo, czyli otwieraną po prawej stronie ściankę grodziową umożliwiającą zwiększenie kubatury o kolejne 0,5 m3.
Jednak w przypadku Vivaro-e akurat ta dodatkowa przestrzeń pod fotelem pasażera idealnie pasuje na przechowywanie kabli do ładowania baterii.
Długość ładowni określono na 2512 mm, a jej szerokość w najszerszym miejscu to 1636 mm (1258 mm pomiędzy nadkolami). Z kolei wysokość paki III generacji Vivaro to 1397 mm.
Zobacz też: Opel Zafira Life – nowy minibus następcą Vivaro Kombi
Wymiary ładowni pozwalają przewieźć tam 3 europalety a do zabezpieczenia ładunku służy 6 uchwytów mocujących zamontowanych w podłodze vana.
Małym mankamentem jest „wychodząca” w pakę ściana grodziowa – trzeba o tym pamiętać podczas bocznego załadunku, zwłaszcza przy użyciu wózka widłowego.
Testowy egzemplarz wyposażony został w opcjonalną zabudowę ze sklejki na podłodze, nadkolach (po 9mm grubości) oraz na ścianach i wewnętrznej stronie tylnych skrzydeł (po 6 mm grubości sklejki).
Taki pakiet wyceniono na 3400 zł netto/4182 zł brutto ekstra, jednak warto podkreślić, że w cenie otrzymamy już podłogę wyłożoną antypoślizgowym tworzywem sztucznym, a na krawędziach zabudowy nadkoli zagościły aluminiowe profile.
136 KM i 260 Nm – tak, ale tylko w trybie POWER
Pod maską Opla Vivaro-e zamontowany był elektryczny silnik o maksymalnej mocy 100kW/136 KM.
Ta sama konstrukcja znana jest z innych bezemisyjnych pojazdów koncernu PSA (aktualnie już Stellantis), jak chociażby w miejskim Peugeocie e-208, czy innych Oplach, w tym w Corsie-e czy furgonetce Combo-e.
Trzeba jednak wiedzieć, że po przekręceniu kluczyka w stacyjce (dokładnie tak jak w przypadku spalinowych wersji) Vivaro-e uruchamia zestaw napędowy w trybie Normal.
Wtedy do dyspozycji kierowcy jest 109 KM oraz 210 niutonometrów. Jeżeli zależy nam jednak na jak największym zasięgu, możemy przy pomocy selektora wybrać tryb Eco – wtedy na przednie koła będzie przekazywane 82 KM oraz 190 Nm.
Maksymalna moc, czyli wspomniane 136 KM oraz maksymalny moment obrotowy równy 260 Nm dostępny jest wyłącznie w trybie Power, ale wtedy trzeba się liczyć z ograniczeniem zasięgu.