Reklama

Zakaz sprzedaży spalinowych dostawczaków od 2035 roku

Zakaz sprzedaży spalinowych dostawczaków od 2035 roku

Przyjmijmy, że rzeczywiście do 2030 roku emisja CO2 w przypadku dostawczaków będzie ograniczona o połowę – maksymalna średnia norma to 73,5 g CO2/km, natomiast dla porównania teraz dla osobówek – które nota bene mają problem z jej osiągnięciem – to 95 g CO2/km.

Oznacza to, że producenci będą oferować elektryczny lub wodorowe vany i dostawczaki, ale i część pojazdów oferowanych dotychczas doczeka się hybrydowych napędów.

Reklama

Transport międzynarodowy elektrycznym busem?

Pisałem ostatnio o przypadku koncernu Stellantis, który produkować będzie miejskiego vana Doblo, jako piątego klona typoszeregu K9. Z drugiej strony Toyota Motor Europe podpisała ze Stellantisem umowę na dostawy trzeciego już modelu dostawczaka, który pojawi się w ofercie od 2024 roku.

Zobacz też: Duża dostawcza Toyota z Gliwic – na rynku od połowy 2024 roku

Dostępność elektrycznych modeli aut dostawczych systematycznie się powiększa. Ostatnio na polskim rynku zadebiutował Ford E-Transit, który dostępny jest także jako podwozie do zabudowy.

Powyższe decyzje motoryzacyjnych gigantów ewidentnie wskazują, że branża automotive nie będzie teraz trwonić pieniędzy na nowe modele, bo potrzebuje środków na wdrożenie napędów elektrycznych i wodorowych do swoich modeli.

Jak na razie w przypadku pojazdów typu LCV jest poro do zrobienia, bo w 2021 roku całej Unii Europejskiej zarejestrowano ponad 1,56 miliona nowych samochodów dostawczych do 3,5 tony DMC (dane nie uwzględniają Bułgarii, Litwy oraz Malty), z czego tylko 3% z nich do auta z napędem elektrycznym a kolejne 1,6% i hybrydy PHEV.

A jak wygląda sytuacja w Polsce? Według tych samych danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (z ang. European Automobile Manufacturers’ Association) w minionym roku wydano w Polsce 73 901 nowych dostawczaków, z czego 0,8% to elektryczne vany o tylko 0,16% to hybrydy plug-in.

Czy zatem w ciągu ośmiu lat nastąpi rewolucja i rodzimi przedsiębiorcy wybiorą sami z siebie busy zasilane energią zgromadzoną w baterii trakcyjnej lub zainteresują się wodorem?

Podziel się: