Reklama

Test: Mercedes-Benz V300d 4MATIC – S-klasa w busie (wideo, zdjęcia)

Test: Mercedes-Benz V300d 4MATIC – S-klasa w busie (wideo, zdjęcia)

Dlaczego S-klasa w busie? Mercedes-Benz V300d 4MATIC zapewnia niespotykany w innych minibusach komfort podróży, a nowy 239-konny silnik dba o dobre osiągi.

Obecna na rynku od 2014 roku V-klasa typoszeregu W447 doczekała się w 2019 roku małego faceliftingu połączonego ze zmianą jednostki napędowej – silnik OM 651 zastąpiony został nowoczesnym turbodieslem OM 654.

Zobacz też: Mercedes-Benz V-klasa 2019 z silnikiem 2.0 o mocy do 239 KM

Reklama

Testowy Mercedes-Benz V300d 4MATIC to pośrednia wersja z nadwoziem o długości 5140 mm. Jest jeszcze kompakt (4895 mm) oraz odmiana extra długa (5370 mm).

Z zewnątrz ciężko doszukać się większych modernizacji, chociaż w ofercie pojawiły się nowe kolory lakierów czy wzory alufelg, ale pojawił się też m.in. przeprojektowany nowy przedni zderzak.

Po faceliftingu osłona chłodnicy „V-ki” z pakietem AMG otrzymała chromowane piny, które prezentują się naprawdę zacnie.

We wnętrzu pojawiły się nowe otwory wentylacyjne i przeprojektowany zestaw wskaźników a klienci zamówić mogą teraz sześć różnych tapicerek w jasnych i ciemnych kolorach.

Kabina pasażerska? Bardziej luksusowa salonka na kołach

Chromowany „diamentowy” grill czy boczne nakładki na progi to tylko część elementów wchodzących w skład pakietu AMG.

Prezentowany egzemplarz to najmocniejszy wariant V300d z napędem 4MATIC i nadwoziem long.

Samochód doposażono m.in. we wspomniany już pakiet AMG o wartości 15 461 zł brutto.

W jego skład wchodzą np. obręcze AMG ze stopów lekkich z oponami w rozmiarze 245/45 R19, czy napis „Mercedes-Benz” na przednich zaciskach.

Na pewno tak skompletowany Mercedes-Benz V300d prezentuje się atrakcyjnie, z lekkim sportowym sznytem podkreślonym wspomnianymi wyżej detalami.

Zobacz też: Mercedes-Benz EQV w seryjnej produkcji. Do 8 miejsc i 405 km zasięgu

Wygodne fotele, dobrze leżąca w dłoniach skórzana kierownica i czytelne zegary – podróż V-klasą to niezaprzeczalnie miłe doznania nie tylko dla pasażerów, ale też kierowcy.

Widoczny na zdjęciach i załączonym filmie egzemplarz to wersja z 7-osobowym wnętrzem, chociaż chyba bardziej na miejscu byłoby użycie słowa „salonka”.

Brązowa skórzana tapicerka, stylizowane na włókno meblowe zdobienia na desce rozdzielczej czy opcjonalny system nagłośnienia Burmester Surround (15 głośników, łączna moc moc 640 watów!) – niezmiennie od lat V-klasa raczy kierowcę i pasażerów nienagannym stylem i starannie wykończonym wnętrzem.

Szkoda, że dalej kierowca czy pasażer na przednich fotelach nie mają gdzie odłożyć smartfona czy pęku kluczy do biura.

Do tego na niektórych elementach czuć w dotyku mało gustowny plastik, a centralny wyświetlacz o przekątnej 8,4 cala ciągle nie reaguje na dotyk – do obsługi systemu multimedialnego użyć trzeba touchpad’a pośrodku kokpitu.

Zobacz też: Test: Ford Tourneo Custom 2.0 EcoBlue – SPORTowy bus (wideo, zdjęcia)

Ale już niedługo, bo w pierwszej połowie 2020 roku pojawić się mają na rynku pierwsze „V-ki” z nowoczesnym systemem MBUX, gdzie będzie już dotykowy wyświetlacz z ekranem o przekątnej dochodzącej do 10,25 cala.

Dobre wygłuszenie akustyczne wnętrza, sporo przestrzeni a do tego bardzo wygodne fotele – tak w skrócie można opisać wnętrze klasy V.

Skoro już jestem przy systemie multimedialnym, to testowe V300d posiadało układ mikrofonów, który ułatwiał komunikację pomiędzy pierwszym rzędem siedzeń, a osobami jadącymi w ostatnim trzecim rzędzie.

Z jednej strony dzięki takiemu systemowi nikt nie musi podnosić głosy, aby prowadzić rozmowę podczas autostradowej jazdy, ale zdarzyło się i tak, że dźwięk skrzypiącej walizki w przestrzeni bagażowej był wychwytywany przez mikrofony i przekazywany dalej przez głośniki. Na szczęście można tą funkcję wyłączyć.

Zobacz też: V-klasa Mercedesa z systemem MBUX i dotykowym wyświetlaczem

Jak już wspomniałem prezentowane V300d skonfigurowane zostało do przewozu 7-osób (układ 2+2+3). Dzięki systemowi szyn zamontowanemu w podłodze można przesuwać fotele do przodu lub tyłu, ale też całkowicie je wyjąć.

Na zdjęciu powyżej nie widać prawego fotela w drugim rzędzie, bo go wyjąłem, żeby sprawdzić czy to łatwa do przeprowadzenia operacja.

No i muszę przyznać, że o ile demontaż zajął dosłownie chwilkę, to ponowne trafienie w prowadnice w podłodze zajęło mi dobre 5 minut. I przyznać muszę, że taki fotel jednak trochę waży.

Dzięki systemowi prowadnic z mechanizmami szybkiego mocowania można dopasować ustawienie foteli w tylnym i środkowym rzędzie.

W każdym razie podróżowanie „V-ką” to bardzo miłe doznanie.

Wygodne fotele z podłokietnikami, dobrej jakości dźwięk z systemu audio czy elektrycznie odsuwane prawe i lewe boczne drzwi – nawet dłuższa droga w Alpy czy na biznesowe spotkanie po drugiej części Polski nie będzie udręką a wręcz odwrotnie. Będzie czystą przyjemnością!

W przypadku nadwozia long przestrzeń na bagaże ma pojemność 1030 litrów (przy rozłożonej tylnej kanapie w 3. rzędzie i licząc od podłogi do dachu), ale w testowym pojeździe zamontowana byłą widoczna na zdjęciu powyżej przegroda dzielonej przestrzeni ładunkowej, ale zawsze można ją zdemontować.

V300d 4MATIC, czyli 239 KM i napęd 4×4

Rzędowa 4-cylindrowa jednostka turbodiesla OM654 DE20LA generuje 500 Nm w zakresie od 1350 do 2400 obr./min.

Po faceliftingu pod maską V-klasy zagościła nowa 4-cylindrowa jednostka turbodiesla o pojemności 1950 ccm.

Silnik ten występuje w odmianach od 163 KM, poprzez 190 KM aż do topowej wersji generującej 239 KM.

Każda z tych wersji dostępna jest wyłącznie z 9-stopniową automatyczną skrzynią biegów 9G-TRONIC oraz z napędem na tylną oś lub z układem 4MATIC przenoszącym moment obrotowy na wszystkie koła pojazdu.

Testowy egzemplarz to najmocniejsza V300d 4MATIC, która bardzo dobrze radzi sobie w zasadzie w każdych warunkach drogowych. Zarówno na szybkich autostradowych trasach nie brak jej zapasu mocy, a i w mieście przy niespiesznej jeździe zaskakuje cichą i kulturalną pracą.

Producent zapewnia, że sprint od 0 do 100 km/h trwać ma równe 9 sekund i potrafi rozpędzić się do 210 km/h, a więc całkiem nieźle, jak na ważącego 2535 kg na pusto (!) minibusa.

Jeżeli jednak te 239 KM i 500 Nm nie będzie satysfakcjonujące, to dla wybrednych klientów Brabus przygotował zestaw podnoszący powyższe parametry. Wystarczy dopłacić 1999 euro netto + około 1000 zł netto za montaż u dealera i mam 265 KM oraz 540 Nm.

Zobacz też: Test: Peugeot Traveller 2.0 BlueHDi – z bajerami (wideo, zdjęcia)

Nowa 9-stopniowy „automat” działa o wiele bardziej subtelnie – szybciej reaguje załączając wyższe przełożenia np. po chwilowej redukcji biegów.

Średnie spalanie podczas testu oscylowało w granicach 8,5 litra oleju napędowego na 100 kilometrów.

Czy to dużo? Jak na samochód ze stałym napędem 4×4 (45% przód i 55% tył) i niemałą masą wcale nie tak dużo.

Tym bardziej, że V-klasę obuto w 19-calowe obręcze z niskoprofilowanymi oponami o szerokości 245 mm.

Warto też poświecić dwa zdania na temat nowej 9-stopniowej automatycznej skrzyni biegów 9G-TRONIC.

Dotychczas klienci mogli otrzymać 7-biegowy automat i przy tej „starej” skrzyni przekładnia 9G-TRONIC działa po prostu lepiej, bardziej płynnie i szybciej. Tak jak w wersji sprzed faceliftingu kierowca zmienia przełożenia dźwignią po prawej stronie kierownicy lub manetkami po obu jej stronach.

Cennik i wyposażenie

Według konfiguratora bazowy – jeśli tak można rzec – Mercedes-Benz V220d z nadwoziem kompakt i na napędem na tylne koła wyceniony został na 197 415 zł brutto.

W tej cenie otrzymamy m.in. 6 miejscowe wnętrze z pojedynczymi fotelami (układ 2+2+2), 16-calowe stalowe obręcze z kołpakami, 57-litrowy zbiornik paliwa, Klimatyzacja TEMPMATIC z regulacją półautomatyczną, czy drzwi przesuwne z prawej strony.

Prezentowana V300d 4MATIC otrzymała np. opcjonalny pakiet parkowania z kamerą 360° wyceniony na 5 975 zł brutto.

Z kolei wersja 300d 4MATIC z pakietem AVANGARDE i z nadwoziem extra długim wyceniana jest aktualnie od 277 082 zł brutto.

Standardowo w tej odmianie znajdziemy już przesuwne lewe drzwi, 17-calowe alufelgi lub fotele obite skórą Lugano.

Prezentowany egzemplarz kosztował ponad 392 000 zł brutto  ale trzeba wziąć pod uwagę bardzo długą zamówionych opcji, w tym takie pozycje, jak 70-litrowy bak (358 zł brutto), elektrycznie otwierana klapa tylna EASY-PACK (2 621 zł brutto), przyciemnione szyby z tyłu (1702 zł brutto).

Do tego wśród „extrasów” znalazł się otwierany szklany dach (11 604 zł brutto), elektrycznie sterowane lewe i prawe drzwi przesuwne (2 razy po 3 280 zł brutto), czy pakiet asystenta jazdy (6 037 zł brutto).

Podsumowanie

Mówi się, że duże pieniądze lubią ciszę, więc pominę całkowicie kwestie finansowe w podsumowaniu.

Mercedes-Benz V300d 4MATIC to gwarancja podróży w niezwykle komfortowych warunkach a nowy silnik i automatyczna skrzynia biegów to dużo lepszy duet niż dotychczas.

I chociaż przy DMC na poziomie 3200 kg mamy tylko 665 kg ładowności, to trzeba podkreślić, że luksusowy minibus Mercedesa prowadzi się zaskakująco precyzyjnie.

Podziel się: